Dlaczego chłopcy brykają?

marzec 11, 2007 | Opublikowany przez Jolanta Gajda w Rodzice i dziecko

No właśnie – dlaczego? Nawet jeśli zapewnimy obojgu rodzeństwu – chłopcu i dziewczynce – jednakowe warunki rozwoju, jednakowe możliwości i szanse, postawimy jednakowe wymagania, to i tak nie da się tego zmienić: chłopcy i dziewczynki to dwie różne „kategorie” Homo Sapiens ;-). I niech mnie nikt nie posądzi o dyskryminację którejkolwiek z płci, bo różne nie znaczy, że jedna lepsza, a druga gorsza.

Banalne już stało się twierdzenie, że kobieta jest nieodgadniona (dla panów oczywiście :-)). Ale to samo można powiedzieć i w drugą stronę. Męska natura jest dla mnie równie zagadkowa. Mój syn wychodzi już z okresu beztroskiego, niewinnego dzieciństwa, a wchodzi powoli w wiek dojrzewania. Ponieważ miałam ochotę poznać parę tajemnic kształtowania zdrowej męskiej osobowości, postanowiłam – jak zwykle zresztą 🙂 – sięgnąć do lektury.

Wybrałam „Wychowywanie chłopców. Jak pomóc chłopcom wyrosnąć na szczęśliwych mężczyzn” autorstwa Steve’a Biddulpha. Tytuł brzmiał obiecująco.

Gdy przeczytałam słowa, które zaraz przytoczę, poczułam się naprawdę zrozumiana ;-):

Wszyscy chcemy, by młodzi mężczyźni byli szczęśliwi, twórczy, energiczni i życzliwi. Chcemy, by nasi chłopcy wyrośli na dorosłych, którzy troszczą sie o innych i pomagają rozwiązywać problemy dwudziestego pierwszego wieku. Ale na razie wystarczy nam, jeśli pozmywają naczynia i posprzątają swój pokój!

No właśnie – takie dwie błahostki, a tyle z tym kłopotu. Ale wracając do brykania. Wszystkiemu winien jest oczywiście testosteron – męski hormon wzrostu. Co ciekawe – po narodzinach mały chłopczyk ma we krwi tyle testosteronu, co dwunastolatek! Taka ilość jest potrzebna, aby stymulować kształtowanie cech męskich, jeszcze zanim dziecko przyjdzie na świat. Co tu dużo mówić – już w kołysce mamy małego macho! 😉

Poziom testosteronu później spada, ale w wieku czterech lat, z przyczyn, których nikt do końca nie rozumie, znowu gwałtownie rośnie. W tym okresie mały Jacuś czy Wacuś chce działać i popisywać się. Szuka przygód i wybiera dynamiczne zabawy.

Kolejny okres, kiedy poziom testosteronu znowu strzela w górę, to wiek między 11 a 13 rokiem życia. Czyli padło na mojego syna… To naprawdę wiele wyjaśnia ;-). Około czternastego roku życia poziom tego hormonu osiąga maksimum.

Autor przytoczył ciekawe porównanie: tak jak dobry mąż rozumie zespół napięcia przedmiesiączkowego u swojej żony, tak dobry rodzic rozumie burzę hormonalną u chłopców. No, to do mnie naprawdę przemawia :-).

Testosteron wpływa na nastrój i poziom energii, często wprowadza chłopca w stan poddenerwowania. Powoduje żywiołowość i hałaśliwe zachowanie. Rodzi zachowania prowokacyjne i chęć do rywalizacji. Chłopcy, u których poziom testosteronu jest wysoki, potrzebują szczególnej pomocy w odpowiednim ukierunkowaniu nadmiaru energii. Ważne jest więc – jeśli nie chcemy mieć w domu rozrabiaki – by zapewnić chłopcu możliwość pozytywnego rozładowania piętrzącej się w nim energii. Mogą to być zajęcia sportowe, gdzie chłopiec zaspokoi swoją chęć rywalizacji, może to być rozwijanie własnych pasji czy też przynależność do grupy rówieśniczej o podobnych zainteresowaniach – najlepiej z jakimś mądrym dorosłym opiekunem.

To tyle na temat brykania :-). Na temat testosteronu autor podaje mnóstwo bardzo ciekawych przykładów i eksperymentów ze świata zwierząt, które pokazują, jak olbrzymią siłę ma ten hormon, ale zainteresowanych odsyłam do książki. A ja następnym razem napiszę co nieco o tym, dlaczego wychowując chłopca warto dowiedzieć sie czegoś na temat trzech etapów wieku chłopięcego, by zapewnić chłopcu to, co jest mu niezbędne do prawidłowego rozwoju.

Wychowywanie chłopców

Możesz śledzić komentarze dodawane do postu przez RSS 2.0 Możesz zostawić komentarz, lub trackback.

Komentarzy (4)

  • krystyna pisze:

    Bardzo potrzebowałam takich informacji. Dużo jest zainteresowania wokół tematu dorastania dziewcząt, natomiast o chłopcach wiemy zbyt mało. Przynajmniej ja, a mam właśnie chłopców rozrabiaków. Świetny artykuł. Pani Jolu dziękuję! Czekam na nastepne informacje.
    życzę wiele sukcesów!

  • Dziękuję pani Krystyno. Ja też zawsze twierdzę, że dobrej wiedzy nigdy nie za wiele :-).

  • maria pisze:

    Pani Jolu lubie zagladnac na Pani strone. Widze, ze przybywa coraz wiecej ciekawych artykulow i materialow pomocnych dla rodzicow i dla dzieci.
    Zycze powodzenia i wiele, wiele sukcesow!
    Maria

  • Monika pisze:

    Pani uwagi są bardzo cenne i przydatne dla młodych rodziców.
    Mam czteroletniego bratanka i jak obserwuję jego zachowanie to widzę w nim bardzo aktywnego małego chłopca. Szybko nudzi sie jedną zabawą, ma dużo pomysłów i siły..że hej! Po prostu „żywioł”
    Testosteron działa 🙂
    Pozdrawiam



Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *