Każdemu po równo

październik 21, 2006 | Opublikowany przez Jolanta Gajda w Rodzice i dziecko

Ten, kto ma dwójkę lub więcej dzieci, wie, że inaczej wychowuje się pierwsze dziecko, a inaczej każde następne.

Pierwszego maluszka rodzice zwykle wyczekują z niecierpliwością. Gdy się już urodzi – pieczołowicie na niego chuchają i dmuchają, stosują się do wszystkich książkowych zaleceń, niepokojąc się, gdy zauważą jakiekolwiek odstępstwo od tzw. normy. Potem nauka chodzenia, mówienia, liczenia na paluszkach, rozpoznawania literek. Dla rodziców, którzy doświadczają tego po raz pierwszy, kolejne etapy rozwoju bobasa są fascynującym przeżyciem. Angażują się mocno w naukę dziecka, towarzysząc mu w zabawach i ćwiczeniach.

A gdy przychodzi na świat drugie? Kochają je tak samo mocno, ale… No, właśnie – ALE.Mają już jakoś mniej czasu. Są bardziej zmęczeni. Nie przywiązują wagi do szczegółów. Nie dysponują juz tak olbrzymimi pokładami cierpliwości.

Gdy dziecko to wejdzie w wiek przedszkolny, intensywnie rozwija się i potrzebuje dużo wsparcia. Jego mama jest wówczas zazwyczaj po trzydziestce i przeżywa – można powiedzieć – drugą młodość. Jest pełna energii i zapału do nowych projektów, ma odmienne od dotychczasowych pomysły na życie, chce coś zmienić na polu prywatnym i zawodowym. Dziecko usuwane jest trochę na plan dalszy.

Maluch częściowo na tym zyskuje, ponieważ zostawiony samemu sobie, szybciej być może stanie się samodzielny. Jednak traci coś bardzo cennego – czas poświęcony mu przez rodziców, pomysłowe i rozwijające zabawy, do których teraz już nikt nie ma głowy i entuzjastyczne reakcje rodziców, którzy nie podziwiają już tak spontanicznie dokonań swojej pociechy.

Tymczasem pierwsze 6-8 lat życia człowieka ma kolosalne znaczenie, jeśli chodzi o rozwój jego umysłu, inteligencji, nabywanie nowych umiejętności, odkrywanie talentów. To właśnie wtedy kształtują się zalążki przyszłej osobowości, wtedy powstaje w mózgu cała sieć połączeń, której jakość zadecyduje o przyszłych sukcesach i osiągnięciach.

Dobrze jest o tym pamiętać, by nieświadomie nie zaniedbać możliwości tego okresu rozwojowego. Te pierwsze lata będą procentować przez całą resztę życia dziecka.

Tak naprawdę KAŻDE dziecko – pierwsze, drugie i każde następne – potrzebuje tyle samo miłości, czasu, zainteresowania i uwagi.  Warto o tym pomyśleć, zanim odpowie się po raz kolejny: „Nie teraz”, „Później kochanie”, „W tej chwili nie mam czasu”, „Może kiedy indziej”.

Możesz śledzić komentarze dodawane do postu przez RSS 2.0 Możesz zostawić komentarz, lub trackback.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *