Nasze kolorowanki dla dzieci są seksistowskie?

marzec 22, 2009 | Opublikowany przez Jolanta Gajda w Rozwijanie umysłu

Tym razem wpis będzie nietypowy, ponieważ cały artykuł postanowiłam zamieścić – ze względu na sporą jego długość – w sekcji „Artykuły” w serwisie. Zachęcam Cię do zapoznania się z nim i skomentowania go tutaj, na blogu.

Czy uważasz, że kolorowanki pogłębiają problem nierówności płci? Bardzo jestem ciekawa, co o tym sądzisz. Przeczytaj polemikę naszej użytkowniczki i dwóch grafików, którzy rysują dla Was kolorowanki w SuperKid i napisz w komentarzach, jakie jest Twoje zdanie w tej sprawie 🙂

link do artykułu: Kolorowanki dla dzieci a seksizm

listonosz
Nauka dzieci

Możesz śledzić komentarze dodawane do postu przez RSS 2.0 Możesz zostawić komentarz, lub trackback.

Komentarzy (180)

  • Ania pisze:

    Być może czasami warto pomyśleć o dzieciach i o tym jak bardzo są ograniczane przez bezsensowne zakazy, nakazy i teorie stworzone przez wielce wyzwolonych rodziców. Nie zapominajmy, że nasze myślenie jest bardzo przewrotne i potrafi być dostosowane do sytuacji. Pozdrawiam Redakcję i wszystkie dzieciaki, których rodzice korzystają z tej strony!

  • Paulina pisze:

    Witam,
    Nie uważam, aby umieszczone na stronie kolorowanki byly seksistowskie. Tyle hałasu tak naprawde o nic. Czekam z niecierpliwością na więcej kolorowanek:) Często korzystam z Państwa strony i wykorzystuje wasze pomysły na zajęcich angielskiego z moimi dzieciakami…i nidgy nie przyszły mi do głowy podobne bzdury!!
    POZDRAWIAM

  • Mateusz pisze:

    Takiej bzdury jeszcze nie słyszałem!!! Droga użytkowniczko: to tylko dzieci, nie robi im różnicy czy listy roznosi pan czy pani listonosz. Ktoś tu jest seksualnie sfrustrowany? A może kolejna Virgina Woolf? Wiecie co mam na myśli, prawda?;-)
    Pozdrawiam redakcje

  • zuzanna pisze:

    Ludzie nie przesadzajmy i nie dajmy się zwariować! Jaki SEKSIZM, litości! Kolorowanki są SUPERRRRR! Wielkie dzięki, bardzo mi się przydały! Proszę o więcej!

  • Kasia pisze:

    Właściwie nie rozpatrywałam tego od tej strony. Może faktycznie ( choć nie twierdzę, że tak jest ) kolorowanki niosą ze sobą w znikomym stopniu treści seksistowskie, jednak jeśli dorosły człowiek musi głębiej do tego podejść, to nie sądzę, by małe dziecko było do tego czynu zdolne. Dzieci ucząc się o zawodach zapamiętają sam fakt istnienia takowego. Tym bardziej, że nie tylko kolorowanki kształcą maluchów- np. idąc do lekarza, to kobiety w większości są lekarzami pediatrii. Nie wprowadzajmy naszych dzieci w świat problemów, które tak naprawdę my sami tworzymy.

  • IWONA pisze:

    Witam,ja uważam ze kolorowanki są ok i odpowiednie dla dzieci.Bardzo dziękuję i prosimy o wiecej!!

  • Katarzyna pisze:

    Współczuję rodzica, którego dziecko wychowują same kolorowanki. A swoją drogą popieram jedną z wcześniejszych opinii, że odzwierciedlaja one aktualną naszą rzeczywistośc i to ją należy zmieniac, a nie kolorowaki. Poza tym nie byłabym taka pewna, że np. listonosz jest zawodem bardziej prestiżowym niż nauczyciel… A pomyślcie fanatycznie nastawione kobiety, ile seksizmu jest w języku, jakim się posługujemy, a angielski? Tragedia! Samo słowo man – człowiek, sugeruje, że kobieta niekoniecznie jest człowiekiem. A jak nazwalibyście męzczyznę, odpowiednika przedszkolanki? Przedszkolanek? Ludzie naprawdę nie mają problemów i skutecznie je sobie wymyślają, zamiast zając się czymś pożytecznym, np. wychowywaniem dzieci. Pozdrawiam wszystkie zdrowe kobiety, a tym nawiedzonym życzę więcej zajęc na co dzień. A kolorowanki są fajne!

  • Anna pisze:

    Na podstawie przedstawionych przykładów trudno sie wypowiadać. Widać powielanie pewnych stereotypów (lekarz – mężczyzna, sprzedawczyni – kobieta) ale nie widzę problemu, dzieci bardziej obserwują rzeczywistość niż budują swój system wartości w oparciu o obrazki. Podobnie jak ktoś mądrze napisał we wcześniejszym wpisie to nie kolorowanki wychowują dzieci.

  • Alfred pisze:

    Uważam że to burza w szklance wody. To tak jakby kobieta powiedziała że dlaczego ona ma rodzić a nie mężczyzna. Te zdjęcia nie są seksistowskie. To następne wydumane seksualne urojenia osobniczki. Zawód w Polsce każdy wybrać może jaki chce (nawet żołnierza, piłkarza, strażaka i wiele innych). Kolorowanki są super! roszę o więcej.

  • Stanisław pisze:

    Gdzież tu seksizm??? Ta Pani co tak nazwała tę całą sprawę ma urojenia i popada w przesadę. Nikt nikomu nie narzuca wykonywania zawodu, a na pewno nie robią tego kochający rodzice. Wiadomo, że dzieci czerpią wzorce ale najwięcej wzorców czerpią od rodziców i ich postawa jest wykładnią dla nich. Zresztą z wypowiedzi tej Pani wynika bulwersująca paranoja. Nie będę więcej pisał, gdyż jeszcze się na mnie obrazi. Można by powiedzieć, że ma problemy ale ze sobą.

  • Magda pisze:

    Witam!
    Przypisywanie treści seksistowskich kolorownkom zwyczajnie mnie rozbawiło. Sam fakt doszukiwania się dyskryminacji płciowej w niewinnych ilustracjach jest wymysłem chorego umysłu z aspiracjami do naprawy całego społeczeństwa, które jak widać po powyższych wypowiedziach takowej naprawy nie wymaga. Autorka kontrowersyjnej wypowiedzi musi być nieźle przewrażliwiona i zakompleksiona. Dlaczego niby jakiś ojciec miałby utwierdzać dziecko w przekonaniu, że fryzjerstwo jest nemęskie, a ku uspokojeniu rozkołatanych nerwów „pani zaniepokojonej” to i panie policjantki coraz częściej są widoczne na ulicach, mało tego często odwiedzają szkoły, gdzie prowadzą pogadanki z dziećmi. To, że pewne zawody sa zdeterminowane przez mężczyzn bądź kobiety nie wynika z tego, że jako dzieci kolorowali takie a nie inne obrazki, ale od wielu innych czynników. Reasumując, wypowiedź tej Pani należy zdecydowanie uznać za śmieszną, niejedna feministka by sie uśmiała.
    Pozdrawiam!

  • Katarzyna pisze:

    W pełni zgadzam się z opinią, że to nie kolorowanki mają wpływ na nasze dzieci przy wyborze zawodu( i nie tylko) tylko otaczająca ich rzeczywistość.Po za tym przy takich ważnych wyborach dużą rolę odgrywają rodzice.Po prostu trzeba z dziećmi o wszystkim rpzmawiać i uświadamiać je.Pozdrawiam

  • Aleksandra pisze:

    To przesada! Moim zdaniem kolorowanki są bardzo ładne i nie ma tu żadnego seksizmu. Tak wygląda otaczająca nas rzeczywistość. Czasem zdarza się, że kobieta lub mężczyzna faktycznie wybiera sobie nietypowy zawód i nie ma w tym nic złego :)Myślę, że dzieci też tak to postrzegają.

    Rodzice powinni tłumaczyć dziecku, że to nie ma znaczenia jaki zawód człowiek wybierze, czy to będzie zawód kobiecy czy bardziej męski. Ważne by człowiek wykonując swoją pracę czuł się spełniony i szczęśliwy.

    Za to wypowiedz tej pani wydaje mi się zbyt feministyczna.

  • Magdalena pisze:

    nie popieram stanowiska, jakoby kolorowanki były „seksistowkie”. To czy na rysunku przedstawiona jest kobieta czy męzczyzna wykanujący dany zawód to tylko interpretacja, a dziaciom można bez większego problemu dopowiedzieć że zarówno np.strażakiem może być chłopiec ale i dziewczynka i to od nich zalezy, a nie od tego kogo rysownik umiesci w kolorowance. Dzieci maja bardzo rowzinietą fantazję więc równie dobrze mogą w stroju strażaka narysować jakiegoś zwierzaka i to nie bedzie oznaczalo, że tak właśnie jest i inaczej być nie może. Rysowanie chłopca – strażaka ani dziewczynki – sprzedawczyni, nikomu nie ubliża a dla dzieci pozostaje to bez wiekszego znaczenia – dla nich to rysunek który pokolorują dla przyjemności i kolorami w jakie zechcą. To ma być dla dziecka zabawa i relaks a nie jakieś widzimisie doroslych. a ten kto ma zdanie że kolorowanki maja przesłanki seksistowskie niech sam przejmie inicjatywę, wykrzesi z siebie trochę talentu isam stworzy dla swych pociech takie kolorowanki które jego zdaniem bedą właściwe.

  • Adam pisze:

    Staram się zachować tolerancję dla innych poglądów, ale nie akceptuję takiego podejścia do świata. Mam swoje lata i jak zdecydowana większość wychowałem się na książkach, (kolorowankach też), bajkach i filmach, w których zawsze tak było. Choć pamiętam plakaty z traktorzystką, to jednak życiu codziennym widać było że częściej pracowały w sklepach kobiety, na budowie mężczyźni. Nie sądzę, żebym przez to był sekciarski (spytajcie żony), więc czy to ma jakiś wpływ? W pracach domowych zajmuję się na równi z żoną, sam często gotuję i sprzątam. Osobiście nic nie mam do tego, aby to kobiety wykonywały „męskie” prace :). Nie twierdzę, że kobiety nie mogą być informatykami, biznesmenami, politykami, i kim tam chcą jeszcze być. Dziwi mnie tylko dlaczego w pracy żadna kobieta nie umie lub nie chce nauczyć się jak podłączyć dvd do telewizora, jak włączyć rzutnik multimedialny, przecież to nie jest męska praca? Z zawodu wykonuję pracę „babską” jestem wychowawcą. Uwielbiam zajęcia z przedszkolakami. I co jestem przez to gorszym facetem. Chyba uważają tak tylko osoby starające się to za wszelką cenę zaznaczyć na każdym kroku. To że nigdy nie widziałem na obrazkach w dzieciństwie faceta uczącego dzieci, bawiącego się z nimi, gotującego obiad, sprzątającego, piorącego itp. nie wpłynęło wcale na to kim będę. Ważniejsze jest wychowanie naszych pociech: przedstawienie im w rozmowach i przykładach, wskazując szczególnie, że żadna praca i żaden zawód nie jest gorszy. Nigdy nie powinniśmy kierować rozwojem dzieci, aby się uczyły i obierały drogę dla poprawności politycznej w jedną lub drugą stronę. Naszym zadaniem jest takie pokierowanie rozwojem dzieci, aby odkryły swoje predyspozycje i zdolności i idąc za tym obrały zawód w który będą się realizować i mogły jak najlepiej ułożyć sobie życie. Nie ma znaczenia czy na kolorowance przedstawiającej listonosza jest facet, nauczyciela jest kobieta, żołnierza jest facet, a policjanta jest kobieta (niech będzie pół na pół) bo my kierujemy rozwojem naszych dzieci ukazując możliwości. Chyba, że w dobie dzisiejszego zagonienia chcemy, aby wychowanie dzieci odbywało się przez kolorowanki i filmy. Ale to jednak zostawię bez komentarza. Apeluję do wszystkich feministek zamiast dyskutować i wskazywać na wyższość facetów i zły los kobiet weźmy się wszyscy do pracy i przez wychowanie i własny przykład twórzmy społeczeństwo naszych marzeń.

    I jeszcze kilka małych uwag w tym jedna zgryźliwa 🙂 🙂

    1. Jeżeli uważacie, że za mało kobiet pracuje na budowie, w kopalniach, w tartaku, czy przy wywozie śmieci itp. to dlaczego was tam nie ma?
    2. Na 5 zakładów fryzjerskich w naszym miasteczku trzy to kobiety, a dwa faceci – moje dzieci nie widzą w tym nic dziwnego.
    3. Przykład z mojego zakładu pracy (internat szkoły podstawowej specjalnej):
    Przenoszenie mebli, krzeseł, stołów – „niech zrobią to mężczyźni”
    Pranie, sprzątanie, mycie naczyń – „wszyscy na równi”
    Śmiem twierdzić, że w kwestii równouprawnienia płci bardziej postępowi są faceci.
    Oj chyba mnie ponosi.. 🙂 ;)! Przepraszam jeśli kogoś uraziłem.

    PS.
    A w sprawie tego listu pani mówi, że pisała pracę na temat sekciarstwa w podręcznikach szkolnych – to chyba zależy od podejścia do tematu. Trudno, żeby pisząc o Koperniku twierdzić, że była kobietą (chyba to już gdzieś słyszałem ;)) A o kobietach wielkich te się dzieci uczą. A i w matematyce są i „żeńskie” działania: suma, różnica; i „męskie”: iloraz, iloczyn. Chyba że licząc wszystkie terminy i określenia naukowe wyszło pani więcej męskich.
    No i mnie poniosło….

  • Adam pisze:

    I jeszcze jedno przy okazji… Ostatnio w nauczaniu początkowym syn koleżanki zapytał: „Dlaczego lektury szkolne to same książki „babskie”? „Karolcia, Dzieci z Bullerbyn, Awantura o Basię”.

  • magda pisze:

    jakie seksistowskie kolorowanki czy ktoś na głowę upadł???

  • Zdzisław pisze:

    Witam serdecznie.
    Jako ojciec całkowicie zgadzam się z opinią moich przedmówców. Autorka moim zdaniem doszukuje się równie sensownego związku jakim byłby np. wpływ populacji mrówek afrykańskich na grubość pokrywy lodowej na biegunie południowym.
    Nie należy zapominać o podstawowym celu istnienia kolorowanek czyli rozwijaniu zdolności manualnych dzieci. Z mojego kilkunastoletniego doświadczenia jako rodzica wiem, że dzieci odbierają świat, w którym żyją a dopiero potem rzutują go na symbole. Jeżeli natomiast autorka śmie twierdzić, że kolorowanki wywierają aż taki wpływ na dziecko, ja śmiem twierdzić, że nie powinna mieć dzieci, gdyż najprawdopodobniej zamknęłaby je w świecie bardzo nieprawdziwym, ograniczonym i wrogo nastawionym do praktycznie wszystkiego.
    Sam jestem sceptykiem – ale raczej pozytywnym niż negatywnym, z czego wynika moje dążenie do naprawiania rzeczy zepsutych a nie doszukiwania się usterki tam gdzie jej nie ma, w wyniku czego wszelkimi siłami walczę aby moje dzieci nie zamykały się w ramach określonych przez aktualnie promowane trendy życia i opinii społecznej, aby mogły być lepsze – tylko nie od drugiego człowieka (obojętne czy jest tej samej płci) ale od samego siebie. W dążeniu do samorozwoju i rozwoju społecznego drugi człowiek powinien pomagać a nie przeszkadzać i dlatego pokazuję dzieciom codziennie, iż „w zgodzie małe rzeczy zmienimy w wielkie a w niezgodzie zrujnujemy nawet największe”.
    Moim zdaniem bardziej powinniśmy się skupiać nad pokazywaniem dzieci współpracy, np. Pan Policjant pomaga Pani Sprzedawczyni, tylko hmmm…. i tu problem, jak pokazać rabusia?? Czy ma być on mężczyzną jak na większości rysunków?? Z tym ostatnim jako najprawdziwszy facet nie zgadzam się i żądam aby nigdy więcej rabuś/włamywacz nie był facetem 😉
    Tym żartem kończę, proponując chwilę zastanowienia nad tym na co trawimy naszą energię i czy szukając drobiazgu nie damy się przygnieść poważnym problemom.
    Pozdrawiam wszystkich równo tak kobiety jak i mężczyzn.

  • annapodgrzybek pisze:

    A może jednak nie zaszkodziłoby od czsu do czsu ubrać kobietę w strój listonosza?

  • Beatrycze pisze:

    Miła Redakcjo i Wszyscy Dodający Komentarze!!!!!!!!!!!!!!

    Nie dajmy sie zwariowac!!!!!!!!To chyba od Rodziców zależy jakie kolorowanki będą podsuwac swojemu dziecku!!!Nie podobają się te, proszę nie korzystac.Jesli pójdziemy tym tokiem myślenia,zaczniemy zmieniac płec bohaterom bajek po to, by nikogo nie urażac.A kiedy rodzice nauczą szacunku dla każdego człowieka: kobiety czy mężczyzny, od najmłodszego do największego bez względu na to jaki zawód uprawia, nie będziemy sie bac, że będzie to miało na nie negatywny wpływ…
    Myślę,że o wiele większym problemem jest przemoc propagowana w środkach masowego przekazu…

    Bardzo podobają mi sie Wasze artykuły…Readkcjo!!!!!!!!!!!!!!

  • gosia pisze:

    no koment kolorowanki to kolorowanki

  • Dorota pisze:

    Nazwanie tych malowanek seksistowskimi to moim zdaniem duża przesada.
    Nie szukajmy dziury w całym, bo popadniemy w końcu w paranoję.
    Jeśli Pani, która napisała tego maila brakuje malowanek z kobietami w roli głównej myślę, że wystarczyło o takie poprosić nie bijąc na alarm.

  • Małgorzata pisze:

    To absurd. Kolorowanki zamieszczone na stonie nie są seksistowskie. Tak może myśleć chyba tylko ktoś kto z powodu swojej płci ma ogroooooooooooomne kompleksy. Ja takich nie mam. Pozdrawiam.

  • Mariola pisze:

    Moim zdaniem – pedagoga z ponad 20-letnim stażem – to głos sfrustrowanej i pokrzywdzonej kobiety. Niedawno p. min. Sowińska widziała też w Teletubisiach geja. Owszem, w kilku podręcznikach sprzed lat były ilustracje, na podstawie których należało opdpowiedzieć: Co robią członkowie rodziny? ( mama sprząta, tata czyta gazetę, babcia gotuje, dziadek idzie na spacer z psem ). Tu można było mówić o nierówności płci, ale takie są realia naszego życia i nie próbujmy dzieciom wmawiać, że jest inaczej, bo one są doskonałymi obserwatorami!
    Proszę nie przejmować się takimi komentarzami. Za chwilę może się pojawić głos sprzeciwu, dlaczego doktor jest gruby ( powinien dbać o dietę )i jest stary ( czas na emeryturę ), a listonosz ma wielki nos , jak pijak , a może od kataru?
    Dzieci widzą otaczający świat bez uprzedzeń i podtekstów, a najgorsze, co może im się przydarzyć, to ingerencja dorosłych.
    Pozdrawiam

  • Zdzisław pisze:

    Witam ponownie.
    Dostrzegłem coś oczywistego; te kolorowanki są skrajnie rasistowskie – ani jednego murzyna, żółtego czy choćby mulata!!!
    Rzeczywiście – najgorsze co dzieciom może się przytrafić to ktoś dorosły, kto nauczy ich postrzegać właśnie w ten sposób.
    Pozdrawiam

  • Bogusław pisze:

    Witam
    Są ludzie, którzy szukają „dziury w całym”… Wg mnie kolorowanki są ok. To mój syn wybiera co chce kolorować. Jeśli czytelniczka doszukuje się jakichś sensacji, które mogą wywołać negatywny skutek na wychowanie naszych pociech niech zwróci uwagę jakie treści przekazują kreskówki w popularnych kanałach TV dla dzieci, których nazw nie będę wymieniał z wiadomych względów.
    Pozdrawiam
    Bogusław

  • monika pisze:

    Witam wszystkich…kolorowanki jak najbardziej są w porządku,wiec nie rozumnie sprzeciwu innych.Kształtują wyobrażenia naszych pociech raczej powinniśmy być wdzięczni,ze nasze dzieci mogą w taki sposób poznawać dany zawód i na pewno to daje im dużo pożytecznego a nie prowadzi to do uprzedzeń danej płci…pozdrawiam serdecznie

  • Basia pisze:

    NO TAK…..NIE MA JAK TO CZEPIAĆ SIĘ KOLOROWANEK!!! DLA MOICH DZIECI I DLA MNIE SĄ OK-PANI OD ZARZUTÓW NIECH SIE ZAJMNIE CZYMŚ INNYM-NIECH IDZIE DO KSIEGARNI I NIECH KUPI STOSOWNE KOLOROWANKI DO SWOICH WYMAGAN A NIECH NIE SZUKA DZIURY W CAŁYM.W OGÓLE O CO CHODZI?!!!WSZYSTKO JEST OK I OBY TAK DALEJ:))))POZDRAWIAM.

  • Magda pisze:

    Kolorowanki są świetne. Nigdy nie zwróciłabym uwagi czy przedstawiają mężczyzn czy kobiety. Pani ma chyba problemy ze sobą, skoro aż tak ogromną wagę przywiązuje do płci.
    Pozdrawiam

  • Kasia pisze:

    Witam

    Moim zdaniem jak zresztą również wielu moich znajomych wszystkie kolorowanki są OK. Nie dajmy się zwariować. Jako rodzic czy opiekun mam prawo wyboru kolorowanki dla moich dzieci i jeśli uwazam ze sa złe to po prostu z nich nie korzystam.
    Pozdrawiam

  • Aga pisze:

    A ja uważam, że autorka tego maila ma po części rację.. Przejrzałam raz jeszcze kolorowanki pod kątem płci i faktycznie, kobiety pokazane są w mniej prestiżowych zawodach niż mężczyźni.. Może więcej kolorowanek mogłoby ukazywać kobiety również w roli policjantek, burmistrza czy prezydenta miasta, szefowej formy a nie tylko sekretarki, sprzątaczki, ekspedientki? Dlaczego mamy od małego uczyć dzieci, ze kobiety pełnią role mniej szanowane, gorzej opłacane, ni tak ważne jak zawody mężczyzn? Bo taj jest od zawsze? No to tkwijmy dalej w takim zaścianku i same bijajmy sobie gola…Bo jak napisał pan rysownik we wszystkich sklepach w jego okolicy sprzedają kobiety… Oburzają się przedmówcy, ze to trąci hasłami kobiety na traktory, że górniczki przecież nie istnieją itp.. A kobieta informatyk też nie istnieje? Kobieta ekonomista albo kobieta bankowiec, makler też? Kobieta-wojskowy, kobieta-prezydent kraju (Finlandia). Dlaczego uczy,y, ze to dziewczynki gotują, piorą, sprzątają?

  • Monika pisze:

    Obrazki są ok.
    Jeżeli komuś się nie podobają to może wykonać swoje, chętnie je obejrzę;-)

  • iza pisze:

    Witam!!! Jestem rodzicem i nauczycielem edukacji przedszkolnej (a nie przedszkolanką :). Pracuję w zawodzie i ……….. nie rozumiem roszczeń pani Kamili. Uważam, że kolorowanki są „dobre”.

  • Dona pisze:

    Nie uważam, aby kolorowanki były seksistowskie. Są pewne stereotypy. Przecież z własnych obserwacji widzimy, że strażakiem jest przede wszystkim mężczyzna, a w sklepie spożywczym głównie spotykamy panie ekspedientki. Czy zmienimy świat dając dzieciom kolorowanki przedstawiające kobietę strażaka?

  • Dorota pisze:

    Droga Redakcjo!
    W pełni podzielam zdanie załączonych tu komentarzy.
    Patrzenie na te kolorowanki pod kątem „nierówności płci” to zdecydowana przesada i wyolbrzymianie tego pojęcia. A stwierdzenie, że mężczyźni wykonują „lepsze” zawody to mnie po prostu rozśmieszyło, bo inaczej nie potrafię tego ująć.
    Reasumując, uważam, że zamieszczone tu kolorowanki są jak najbardziej odpowiednie dla dzieci, ich rozwoju i mentalności, a co więcej praca nad tymi materiałami sprawia im niezłą frajdę 🙂
    Pozdrawiam!

  • Jola pisze:

    Oniemiałam czytając maila, że kolorowanki są seksistowski. Może Pani należy do grupy walczącej o równouprawnienie kobiet i czuje się całe życie niedowartościowana? Wykształceniem raczej nie powinna się chwalić (była taka uczelnie kilka lat temu co dawała tytuł magistra za pracę o wpływie gry w szachy na równowagę rynkową) Aby zadowolić Panią Kamilę proponuję kolorowankę w której kobieta będzie wykonywać zawód „szambonurka” aby mogła wszechstronnie rozwijać zainteresowania swoich dzieci, bo kobieta profesor, naukowiec jest powszechnie znana. Też jestem nauczycielem edukacji wczesnoszkolnej z długoletnim stażem i znam mnóstwo sposobów poszerzania zainteresowań dzieci, nie tylko kolorowanki. Odsyłam do fachowej literatury.

  • monika pisze:

    DROGA REAKCJO!
    ZGADZAM SIĘ Z PRZEDMÓWCAMI, TE KOLOROWANKI NIE SĄ SEKSISTOWSKIE.PO PROSTU JEST WIĘCEJ PANÓW LISTONOSZY,LEKARZY, STRAŻAKÓW CHOĆ KOBIETOM NIKT NIE BRONI UPRAWIAĆ TYCH ZAWODÓW. MOJA 5-LETNIA CÓRKA NIE PYTA DLACZEGO TO JEST PAN LISTONOSZ A NIE PANI, TYLKO MALUJE JE Z RADOŚCIĄ.

  • Agnieszka pisze:

    Kolorowanki nie są seksistowskie!

  • Mariola pisze:

    sory ale dla mnie to sa jakies bzdury zgadzam sie z innymi a tymbardziej jola ma racje kobieta jakas niedowartosciowana i tyle pozdrawiam

  • Grażyna pisze:

    Naprawde nie maja co robic, niech lepiej zajma się swoimi dziecmi, a nie pierdołami, jak ktos ma problem ze soba to wszedzie szuka podobnych, kolorowanka jak kolorowanka, jest normalna i ok

  • Renata pisze:

    O matko!
    Dawno się tak nie ubawiłam!
    Kiedy przeczytałam list zbulwersowanej pani, sama się zbulwersowałam (ale oczywiście z innego powodu). Natomiast, kiedy przeczytałam komentarze rysowników, uśmiałam się, że aż mi majtki spadły.
    Ludzie! Po co wy w ogóle dyskutujecie na ten temat?
    Powiem krótko: Uważam, że pani, która zarzuca Wam seksizm, sama ma z tym jakiś problem. To nawet w psychiatrii ma swoją nazwę – widzenie swoich problemów u kogoś, a nie dostrzeganie ich u siebie.
    Współczuję jej dzieciom. Jak jej się nie podoba Wasza oferta, niech z niej nie korzysta.
    Dyskusja nie powinna być o tym, który zawód jest lepszy, a który gorszy, który damski, który męski, ale o tym, jak można na kolorowanki dla dzieci patrzeć przez pryzmat seksu.
    A tak na marginesie: to dzieci w tym wieku (adresaci kolorowanek) wcale nie zwracają uwagi na płeć. To ich jeszcze nie kręci. Nie na darmo „dziecko” to rodzaj nijaki. A gdy dorosną, same będą wiedziały, czy interesuje je fryzjerstwo, mechanika samochodowa, kuchnia, czy straż pożarna.
    Bez sensu!
    Pozdrawiam, Renata

  • Renata pisze:

    O matko!
    Jak przeczytałam komentarze powyżej, uśmiałam się jeszcze bardziej. Szczerze – to tak się śmiałam, że aż mąż się obudził. To dobrze. Przynajmniej jest szansa na seks. 😉
    pozdo R.

  • Aneta pisze:

    I po co ten szum!Kolorowanki są ok. Sama daję je do kolorowania dzieciom w szkole, w której pracuję. Pozdrawiam

  • magda123 pisze:

    mi to ogolnie nie przeszkadza bo jesli wejde na inna strone z kolorowankami to tam tez znajde kobiece zawody i to sciagajac za darmo a tu trzeba placic wiec wiadomo gdzie lepiej zagladnac i sie bardziej oplaca

  • Jola pisze:

    Drodzy rodzice!
    Z czym to przychodzi się nam zmagać w tych dzisiejszych czasach:(
    Seksizm w kolorowankach! Według mnie – nie obrażajac nikogo – osobę, która wpadła na ten pomysł prześladuje jakaś trauma z dzieciństwa.
    Przecież są to kolorowanki dla dzieci!!!

  • Violetta pisze:

    Nie czepiałabym się tych kolorowanek. To zaledwie kilka sztuk. Ewentualnie można by zamieścić ich więcej.
    Dzieciaczki się ucieszą.

  • Anna pisze:

    Witam. Komentujemy te kolorowanki jako osoby dorosłe i przez pryzmat
    swojego życia i nastawiania odnosimy się do tego co widzimy.
    Pisząc komentarz o wypowiadamy swoje dorosłe myśli i odczucia.
    Popatrzymy na kolorowanki oczami dziecka i naszej spojrzenie będzie
    zupełnie inne bez bagażu dorosłości.
    Gratuluję autorom kompozycji kolorowanek. Nie są to poszczególne osoby
    ale osoba umiejscowiona jest w realnej scenerii w ktorej pracuje.
    Daje to szansę dzieciom pełniejszego spojrzenia na pracę w danym zawodzie.
    Nie zgadzam się z autorem teksu o nieprawidłowościach w kolorowankach.
    Oczywiście każdy może mieć swoje odczucia.
    Pozdrowienia dla redakcji. Anna

  • Natalia pisze:

    Tak. Chłopiec może być lekarzem, naukowcem a dziewczynka sprzedawczynią. Podobnie zabawki dzielą się na zabawki dla dziewcząt i chlopców. Rodzice nie kupuja dziewczynkom np. samochodów, bo panuje przekonanie, że są to zabawki chłopięce. Dziewczynka, która wśród zabawek ma „od zawsze” samochód uważa, że jest on zabawką jak każda inna. Z zabawek „dla dziewczynek” są za to na przykład wstrząsające mini zestawy do sprzątania. Zadajmy sobie pytanie czy marząc o dobrej przyszłości dla dziecka wolelibyśmy, zeby nasze dziecko było lekarzem? Czy sprzątaczka albo sprzedawczynią?

  • Natalia pisze:

    Redakcjo – proponuje wyjasnić czym jest seksizm, bo lektura komentarzy utwierdza mnie w przekonaniu, że komentarze są nie na temat

  • Niektóre komentarze rzeczywiście wydają się sugerować, że pojęcie „seksizm” nie do końca jest zrozumiałe.

    SEKSIZM to nierówne traktowanie płci i przypisywanie im stereotypowych cech czy ról w społeczeństwie. Twierdzenie, że dziewczynka ma za mało ścisły umysł, by zostać naukowcem, jest właśnie objawem seksizmu. Podobnie jak postrzeganie sprzątania, mycia garów i gotowania obiadów jako zadania typowo kobiece. Ale także objawem seksizmu jest twierdzenie, że matka zawsze lepiej zaopiekuje się dzieckiem, niż ojciec.

    Można też zajrzeć do definicji w wikipedii
    (http://pl.wikipedia.org/wiki/Seksizm)



Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *